Obserwatorzy

sobota, 30 listopada 2013

Podsumowanie miesiąca

Heei <3 Dziś postanowiłam napisać posta podsumowującego to, co działo się u mnie w ciągu całego października. Ten miesiąc nie należał do najlepszych, bo chociaż jestem optymistką i w każdym dniu znajduję chociaż mały plusik, to ostatnio nie czułam się najlepiej. Nawet wśród wielu ludzi czuję się samotna i to zaczęło mi bardzo przeszkadzać. W szkole, jak już pisałam w poprzednim poście, jest bardzo dużo nauki, a ja jestem ogromnym leniem, któremu naprawdę trudno jest zmobilizować się do posiedzenia przed książkami. Wszystko zostawiałam na ostatnią chwilę - jak to ja, ale mam zamiar to zmienić, bo już dużej tak nie mogę. Miałam ciągle w głowie jakieś złe myśli, dręczyły mnie wspomnienia. Nie te złe, tylko te dobre. Chwile które chciałabym przeżyć jeszcze raz, osoby z którymi tak bardzo chciałabym się zobaczyć, a są tak daleko stąd. W skrócie, to wszystko sprawiało, że nie miałam ochoty na nic, nawet na pisanie do Was. Jednakże październik już zostawiam za sobą, jutro rozpoczyna się cudowny grudzień <3 Kocham ten miesiąc, ponieważ mam wtedy urodziny, są święta i jest możliwość, że spadnie śnieg :) Nie przepadam za jesienią, lubię tyko jej początek, bo wszystko jest wtedy takie kolorowe *.* A Wy wolicie jesień czy zimę? :) Jakie macie plany na dzisiejsze andrzejki? Ja raczej nie będę robiła sobie jakiś wróżb, chociaż może coś jednak wymyślę. Zobaczy się. Życzę Wam miłego weekendu, do kolejnego posta <3



niedziela, 24 listopada 2013

Nie mam siły


Heeeeej! Postanowiłam, że muszę zmienić swój tryb życia, bo kompletnie na nic nie mam czasu i jestem wykończona. W dni szkolne mój plan dnia obecnie wyglądał tak: wstaję o 6:00, żeby się uczyć, idę do szkoły, wracam do domu ok.15:00 oglądam tv, jem obiad, robię zadania i już jest ok.19:00. Wychodzę z psem, jem kolację, a jeszcze tak wiele nauki przede mną, że siedzę do ok.00:00. I tak codziennie, przez co na nic nie miałam siły. Choć w tym tygodniu było już trochę lepiej, to i tak muszę to wszystko zmienić, bo nie daję rady. To mnie wykańcza. Na ten tydzień mam tak dużo nauki, że nie wiem jak sobie z nią poradzę :( Tracę chęci do czegokolwiek, a co najgorsze: powoli zanika nawet moje pozytywne myślenie. Piszę ostatnio sobie jakieś teksty, nawet piosenki, ale trochę nie mam ochoty na pisanie postów na wymyślone przeze mnie tematy. Jeżeli macie jakiś pomysł na posta, to mi napiszcie :) Postanowiłam sobie, że chociażbym nie wiadomo jak dużo miała nauki to i tak przynajmniej jeden post w tygodniu muszę napisać. Nie chcę zawieszać tego bloga, bo lubię tu pisać, a każdy komentarz sprawia mi przyjemność.

Jak Wam mijają szkolne dni? Tęsknicie za wakacjami?